Niespodziewana wyprawa na Kudłacze.

Z piątku na sobotę, (27-28.05.2005) miałem długi postój w Krakowie. Jak zwykle w takich sytuacjach w ruch poszedł telefon. Jak tylko Krakusy dowiedziały się, że mam noc wolną, zaproponowali mi wyjazd z nimi na Kudłacze. Oczywiście takiej gratki nie mogłem sobie odmówić
. Wieczorem, (jak za dawnych dobrych czasów) na ,,Kudłatych'' zebrała się silna grupa obserwatorów. Pogoda dopisała, było wspaniale. Dawno takiego nieba nie widziałem. Mirek przywiózł wielkiego 38-cm ,,Taurusa'', (nie obyło się bez przygód
) i można było wreszcie poszleć po DSO
.
Co i jak obserwowaliśmy, o tym wypowiedział się TUR i inni na sąsiednim forum:
http://astro-forum.org/Forum/index.php?showtopic=8476
http://astro-forum.org/Forum/index.php?showtopic=8463
Niestety, (a może dla mnie na szczęście
- rano dalej w drogę) po pólnocy zaczęły zbierać się na niebie chmury, które około pierwszej skutecznie nas wypłoszyły do domów
.
Przyznam szczerze, że nie mogę się już doczekać na sierpniowe Kudłacze
.





Co i jak obserwowaliśmy, o tym wypowiedział się TUR i inni na sąsiednim forum:
http://astro-forum.org/Forum/index.php?showtopic=8476
http://astro-forum.org/Forum/index.php?showtopic=8463
Niestety, (a może dla mnie na szczęście


Przyznam szczerze, że nie mogę się już doczekać na sierpniowe Kudłacze

